"Wróć, jeśli pamiętasz"

 



 Święta, święta i po świętach. Brzuszki wydęte? Prezenty upragnione? Wielkanocy zajączek postanowił sprawić mi miłą niespodziankę obdarowując mnie drugim tomem przygód Mii i Adama pt. "Gdzie poszła" lub przez większość znany jako "Wróć, jeśli pamiętasz". Uradowana zaczęłam chłonąć kartki już tego samego dnia, a zanim się obejrzałam książka leżała już przeczytana na półce.  
Gdyby nie "Zbuntowana" lekturę skończyłabym tego samego dnia, zamiast następnego o godzinie 4 rano.  
Jak już mowa o filmie kontynuującym "Niezgodną", chcielibyście poznać recenzję ekranizacji?  
Jeśli tak, piszcie w komentarzach!




 

 

 

„Odpuścić. Wszyscy mówią o tym, jakby to była najprostsza rzecz na świecie. Odegnij palce jeden po drugim, aż dłoń się otworzy. Ale moja dłoń jest zaciśnięta w pięść od trzech lat; ścierpła w tym uścisku. Cały tak zastygłem. I niedługo stężeję do końca.”

 

Krótki opis:

 

Życie Adama legło w gruzach. Śmierć bliskich mu osób i strata dziewczyny wywołały katastrofalne skutki. Od tragicznego wypadku, Adam i Mia nie otrzymują kontaktu, żyjąc po obu różnych stronach Ameryki - Mia jako wschodząca gwiazda wśród wiolonczelistek, Adam jako rockman, idol nastolatek i obiekt zainteresowań tabloidów. Po wydarzeniach mających miejsce przed trzema lat, dwudziestoletni już rockmen rozkoszuje się ostatnimi dniem wolności w Nowym Jorku, zanim znów wyruszy ze swoim popularnym zespołem w trasę. Zrządzenie losu sprawiło jednak , że akurat w tym samym dniu Mia odbywała ważny koncert w mieście, które stało się jej nowym domem, a przystankiem Adama. Czy wspólna przeszłość może okazać się bodźcem do wspólnej przyszłości? Czy uda, im się odnaleźć miłość? Czy Mię i Adama znów połączy uczucie zatracone trzy lata temu? Przekonajcie się sami!

Moja Ocena:

 

Trudno oceniać mi drugi tom nie patrząc na niego, przez pryzmat pierwszego co może okazać się krzywdzące. Niestety, w "Wróć, jeśli pamiętasz", te nagłe przeskoki w czasie nie były już czymś spektakularnym, a jedynie zwykłym wkurzającym przerywnikiem, w stylu porównania homeryckiego, gdzie to autor rozpisuje się na tysiąc stron do czego podobne było polowanie na niedźwiedzie. W pierwszej części retrospekcje pomagały nam w zrozumieniu położenia i poznania sytuacji głównej bohaterki, a w drugiej w większości były czymś zbędnym jedynie psującym napięcie. Nierozgarnięcie bohaterów, a w szczególności Mii czasem doprowadzało mnie do szału, jednak patrząc na nie przez sytuację którą opisałam niżej w "spoilerach" stałam się bardziej wyrozumiała dla jej nie wiedzy. Książka bardziej wciągnęła mnie od pierwszego tomu czego idealnym przykładem jest czas, w którym została przeze mnie przeczytana. Z zapartym tchem chłonęłam każde słowo chcąc wiedzieć czy moi kochani wreszcie się zejdą.

8/10

Uwaga Spoiler! 

„I nie wiem, czemu dzwonię, słuchawka jest głucha. I nie wiem, czemu śpiewam, skoro nikt nie słucha”

Muszę się przyznać, że przez pierwsze 10 stron byłam święcie przekonana, że czytam opis sytuacji z perspektywy Mii. Wiem, że czasowniki występowały w rodzaju męskim i dogrywano ścieżkę gitarową, na której Mia nie potrafi grać, no ale byłam zdania, że, skoro jest to kontynuacja to poznamy ją również od strony wiolonczelistki. Uważałam, iż po wypadku to ona będzie miała więcej rozważań wewnętrznych niż Adam, ale jakże to twierdzenie było niewłaściwe. Wrak człowieka, który serwuje nam Gayle w niczym nie przypomina szarmanckiego Adama z pierwszej części, przez co poznanie go "od kuchni" jest czymś niesamowitym i intrygującym. Cieszę się, że autorka postanowiła porwać się na taki wyczyn. Oddanie w pełni postaci męskich przez kobietę jest czymś niezwykle trudnym, gdyż ich zachowania znacząco różni się o damskich, ale muszę przyznać, że naszej autorce się to udało. Niestety, jako iż nie jestem mężczyzną trudno ocenić mi prawidłowość mojego twierdzenia. Jak teraz to czytam nie potrafię uwierzyć, że jestem aż tak głupia, ale przynajmniej fakt ten pozwolił mi zrozumieć czemu bohaterowie czasem są tak tępi i nie potrafią dostrzec najprostszych rzeczy. Czy takiego zakończenia się spodziewałam? Jak pewnie większość fanów, właśnie na taki obrót spraw czekałam, jednocześnie jednak byłam zła na Adama, za to jak potraktował Bryn. Jego byłej dziewczyny nie poznajemy osobiście, ale z wspomnień Adama wywnioskować możemy, iż jest to osoba ciepła i wyrozumiała. Szkoda mi kobiety którą mężczyzna potraktował tak brutalnie, tak przedmiotowo. "Facet", bo tym według Mii stał się Adama, potraktował Bryn jako przedmiot, który miał mu pomóc pocieszyć się po stracie wiolonczelistki. Nie związał się z nią dla niej, tylko dla uczucia, a jest to najgorsza rzecz jaką facet może zrobić kobiecie.
A jakie były wasze wrażenia po przeczytaniu książki? Podzielcie się tym w komentarzach! 

Przydatne linki: 
Bądź na bieżąco ---->  KLIK 

A JAKĄ KSIĄŻKĘ WY POLECACIE

Jeśli Zostanę | Wróć, jeśli pamiętasz

8 komentarzy:

  1. Ja mam w planach dopiero pierwszy tom, ale choć już go mam, to ciągle brak mi na niego czasu. na pewno jednak w końcu się zapoznam z tą serią :)

    www.maialis.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Seria jest przyjemna, ale od książki o stokroć wolę film :)

      Usuń
  2. Oglądałam film i szczerze mówiąc, dla mnie cała ta historia jest troszeczkę zbyt mdła. Pierwszego tomu nie czytałam i raczej się nie zabiorę, ale może w przyszłości, jak już zapomnę film, to gust mi się odmieni ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli film Ci się nie podobał to książka w ogóle nie przypadnie Ci do gustu. Nie każdy lubi dramaty, ja też wolę od nich fantasy. ;)

      Usuń
  3. nie słyszałam o książce, ciekawa recenzja :)
    Bardzo ładny, przejrzysty blog :)

    Mogłabyś poklikać w linki do choies w moim ostatnim poście? Bardzo proszę, zależy mi na tej współpracy:)
    Mój blog
    Pomożesz?- jeśli tak koniecznie mi napisz komentarzu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moim zdaniem druga część była milion razy lepsza od pierwszej,ale opinie są podzielone...

    P.S.Zostałaś nominowana do Tagu,szczegóły na blogu: http://czytam-ogladam-recenzuje.blogspot.com/2015/04/titles-book-tag.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Starałam się przeczytać drugą część po angielsku, ale odpuściłam po 60 stronie bodajże, z powodu zbyt trudnych czasowników i przymiotników, z którymi rzadko się stykałam w tym języku. Powiem szczerze, że jakoś druga część mnie nie ciągnęła tak jak pierwsza, którą bardzo szybko pochłonęłam. Zniechęciło mnie ich rozstanie, całkiem dla mnie niezrozumiałe. Tak, bardzo możliwe, że to było tym bodźcem mojej niechęci i teraz przyznam, że jeszcze bardziej nie mam ochoty brać do ręki drugą część. Tak, chyba grzecznie odmówię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zerwanie było całkiem bezpodstawne i nawet jak Mia wytłumaczyła Adamowi dlaczego do niego doszło, wydawało się zbyt naciągane i nad interpretowane. Cóż mi druga część poszła sprawniej od pierwszej. Jak zawsze wspominam każdy ma prawo do własnej opinii :)))

      Usuń

Copyright © 2014 W świecie bibliofila , Blogger