"Eye Candy" czyli ciekawe połączanie stacji muzycznej z emitowanym na niej serialem.

Ekipa z Newcastle, Ex na plaży, Dopasowani, Warsaw shore...
Jakie jest pierwsze skojarzenie, które przychodzi wam na myśl, gdy słyszycie nazwę MTV? Mogę się założyć, że tylko 10% z was na to pytanie odpowiedziało, kojarzy, im się to ze stacją muzyczną - jest to dość przykre, ponieważ skrót MTV w pełnym swoim rozwinięciu oznacza Music Television.
Dlaczego, więc z popularnej stacji muzycznej zrobił się badziewny program puszczający równie badziewne ekranizacje?
W obecnych czasach furorę robią seriale paradokumentalne typu "dlaczego ja", "ukryta prawda" czy ''szkoła" służące jedynie do odmóżdżenia się przez typowego kowalskiego po ciężkim dniu w pracy.
Do zrozumienie takiego programu nie potrzebujemy niczego za wyjątkiem jednego sprawnego oka i ucha, a mimo to, a właściwie może przez to sprzedają się one najlepiej. Przysłowiowy pan Kowalski, który siedzi przed telewizorem w jednej ręce dzierżąc pilot, a w drugim tanie piwo, oglądając ogłupiający seriale typu tych, które wymieniłam na początku swojego postu, nie wnosi niczego wartościowego do swojego życia poza psuciem światopoglądu i robienia z mózgu, który próbuje ostać się resztkami sił, wodę.
Na przykład tak przez wielu uwielbiane i promowane "Warsaw shore", nie ma w swoim przekazie żadnego pouczającego morału. Nasz mózg podczas oglądania badziewnej ekipy nie musi się, nadto wysilać, bo wszystko podane jest na tacy i jakkolwiek wnikanie czy próba znalezienia drugiego dna nie przynosi żadnych owoców, a jedynie zabiera jeszcze większą ilość czasu.
Oczywiście nie wolno traktować wszystkiego ogólnikowo, bo i w tym przypadku nie wszystkie seriale MTV zaliczyć można do tych tanich i okropnych produkcji.


Przykładem na postęp w puszczaniu coraz to lepszych ekranizacji jest emitowany od dwóch miesięcy na antenie obecnie jedynie zagranicznej stacji muzycznej serial pt. "Eye Candy".
Po przeczytaniu opisu, który znajdziecie troszkę niżej zauważycie jednak, że dalej jest to tylko kolejna rzecz, który nijak ma się do tematyki stacji. W tym momencie rodzi się pytanie: Jak powiązać ze sobą dwie tak oddzielne rzeczy - Stacje muzyczną i adaptację książkową.
Amerykański serial telewizyjny emitowany od 12 stycznia bieżącego roku (tj. 2015) łączy kunszt muzyczny z serialem młodzieżowo-sensacyjny. Występujące w nim promowanie piosenek odbywa się na zasadzie następującej: Gdy w serialu pojawia się jakaś muzyka, co zdarza się średnio 5-7 razy podczas odcinka, na ekranie ukazuje się pasek z informacją o artyście i tytule piosenki. Jest to dość ciekawa konwencja, bo często (przynajmniej w moim przypadku) oglądając jakiś serial później szukam na stronach typu filmweb piosenki która leciała, powiedzmy w 34 minucie i którą przypadkowo mógłby znać inny fan.

 .
Nie przedłużając jednak dłużej:

Eye Candy to pseudonim pod którym hakerka Lindy Simson została zarejestrowana przez swoją najlepszą przyjaciółkę na portalu randkowy. Po pewnym czasie dziewczynę zaczyna dręczy przeczucie, że jeden z zapoznany przez nią mężczyzna może być groźnym zabójcą, który używa flirtual'a do odnalezienia idealnej kobiety. Jej trudne przeżycia związane z porwaniem siostry, które miało miejsce przed trzema laty spowodowały, dziewczyna postanowił pomóc rodzinną w podobnej sytuacji wykorzystując swoje zdolności komputerowe. Kim jest zabójca? Co chce od Lindy? Ile osób jeszcze umrze z jego ręki?
A najważniejsze czy kiedyś uda się jej jeszcze zobaczyć siostrę?
Przekonajcie się sami!
  
W rolę główną wcieliła się Victoria Justice którą większość z was może kojarzyć z serialu pt. "Victoria to znaczy zwycięstwo", Harvey Guillen, Casey Jon Deidrick, Kiersey Clemons, John Garet Stoker

----

Osobiście jestem dopiero na czwartym odcinku, ale już mogę wam zdradzić, że serial zapowiada się niesamowicie.
Jak najbardziej polecam i zachęcam do dzielenia się własnymi opiniami w komentarzach!


Przydatne linki: 
Bądź na bieżąco ----> KLIK 
Serialomaniaków zapraszam tutaj ----> KLIK

Zapraszam również do odsłuchania wykonań głównej bohaterki nagranych niegdyś, bo aż przed trzema laty, z moim ulubionym yotubowym piosenkarzem - Maxem Schneiderem


2 komentarze:

  1. Świetna recenzja i wgl. blog cudowny :)) bardzo mi się tutaj podoba ;* Pozdrawiam i zapraszam do mnie : http://katy-and-judyth.blogspot.com/2015/02/chcesz-miec-dugie-adne-i-zadbane-wosy.html#comment-form
    miło by było gdybyś zostawiła po sobie ślad ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawi mnie "Eye Candy" więc może się zabiorę :D
    Kiedyś MTV do była głównie stacja muzyczna. Teraz to chyba tylko "Awkward" i "Faking it" tam dam radę oglądnąć
    Zapraszam do siebie,
    http://to-read-or-not-to-read.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 W świecie bibliofila , Blogger